…tak śpiewał Maciek Maleńczuk. O delikatnej materii na damskich nogach śpiewają również Pezet, Maryla Rodowicz i Stanisław Sojka.
Przypinane do pasa czy samonośne, pończochy zawierają jednoznaczny erotyczny przekaz i kojarzą się z seksualnym wizerunkiem kobiety. Cienkie, czarne czy w naturalnym beżowym kolorze, choć niewidoczne dla obcego oka, w magiczny sposób przeistaczają każdą panią.
Pończochy zaczęły swoje panowanie w czasach królowej Anglii, Elżbiety Wielkiej. W 1560 roku pani Montaque sprezentowała królowej parę czarnych jedwabnych pończoch z okazji Nowego Roku. Zachwycona Elżbieta poprosiła, by wykonać specjalnie dla niej jeszcze kilka par, tak samo przyjemnych i delikatnych w dotyku. Podobno od tamtej pory przestała nosić pończochy wykonane z materiału i aż do śmierci wkładała wyłącznie jedwabne. W czasach, gdy królowa Elżbieta wstępowała na tron, szydełkowanie było już dobrze znane na Wyspach, zwłaszcza na wyspie Jersey, słynącej z wyrobów pończoszniczych. Nawet w kronikach odnotowano, że 8 lutego 1586 roku Małgorzata, królowa Szkocji, szła na swoją egzekucję w białych pończochach z wyspy Jersey. W roku 1589 Wiliam Lee wynalazł maszynę do robienia pończoch, lecz jakość jej była tak zła, że królowa odmówiła mu patentu. Konstruktorowi zajęło jeszcze kilka lat, zanim ostatecznie usatysfakcjonował monarchinię.
Pończochy w tamtych czasach stanowiły popularny element stroju zarówno w miastach, jak i na wsi. Pod koniec panowania królowej Elżbiety pończochy wykonane z angielskiej wełny były eksportowane do Niemiec, Hiszpanii, Holandii i Włoch.
Kolejny przełom nastąpił w latach 40. ubiegłego stulecia w Stanach Zjednoczonych. Pończochy nylonowe stały się natychmiast rynkowym hitem i każda Amerykanka pragnęła posiadać przynajmniej jedną parę. Już w pierwszym roku produkcji sprzedano rekordową liczbę 64 mln par.
Fabryki nie nadążały z zapotrzebowaniem rynku. Od 1942 roku pończochy stały się towarem luksusowym, gdyż całe włókno zakontraktowano na potrzeby szycia spadochronów wojskowych. Mimo trudności w pozyskiwaniu nylonu pończochy całkiem nie zniknęły, były bowiem przywożone na kontynent przez amerykańskich żołnierzy. Magia nylonów była tak potężna, że te panie, które nie mogły ich posiadać, używały kredek do oczu, by malować nimi na swoich nogach linię imitującą szew pończoch.
W latach 40. i 50. królowały wyłącznie pończochy ze szwem, ponieważ tamtejsza technologia wymagała, by wytwarzane włókno zostało naciągnięte na formę w kształcie nogi i zszywane. Pończochy wytwarzane były z cieniutkiego, nierozciągliwego włókna nylonowego, natomiast szew był elementem konstrukcyjnym utrzymującym je w całości. Ówczesne maszyny ważyły 12 ton, posiadały prawie 16 tysięcy igieł i w ciągu godziny produkowały zaledwie 30 par.
Pończochy zwykle produkowane są w białym kolorze, a następnie odpowiednio barwione. W jej górnej części znajduje się wzmacniająca obwódka lub ozdobna część samonośna, która świetnie opina udo i niewątpliwie posiada erotyczny charakter. W Polsce pończochy nylonowe rozpoczęły swoją karierę po II wojnie światowej.
Ciekawe jest również pochodzenie nazwy „nylon”. Ponieważ zarówno Amerykanie jak i Anglicy przyczynili się do opracowania technologii jego wytwarzania, doszli oni do wniosku, że należy to uwidocznić w nazwie. Tak więc dwie pierwsze litery pochodzą od skrótu „N’ i „Y” – Nowy York, trzy dalsze od pierwszych liter nazwy Londyn, czyli „ny-lon”. Tłumacząc na język polski, można powiedzieć – tkanina nowojorsko – londyńska.
Nie dość, że nylon ciekawie się nazywa, to jeszcze świetnie się nosi.